Lidl sprzedaje wiele własnych marek whisky – Glen Orchy, Queen Margot, Ben Bracken czy opisywaną dzisiaj Abrachan. Większość powstała na zlecenie dyskontu, a podmiotem odpowiedzialnym za zawartość butelek jest Clydesdale. Destylarnia ulokowana w Glasgow, która ostatnio weszła na rynek single maltów, jednak nie porzuciła głównego źródła dochodu – dostarczania składników do blendów. Warto wspomnieć, że źródłem wody Clydesdale jest jezioro Loch Katrine, znane z wiersza The Lady of the Lake autorstwa Sir Waltera Scotta. Wracając do Abrachan 18YO, to otrzymujemy pełnoletnią blended malt whisky, dojrzewającą w beczkach po burbonie i Sherry Oloroso. Zobaczymy co przyniesie to połączenie reklamowane jako kwintesencja Highland & Speyside.
Wygląd – elegancka tuba skrywa butelkę o kształcie znanym z wypustów Coal Ila, Lagavulin czy rodziny Flora & Fauna. Etykieta Abrachan 18YO także wygląda przyzwoicie. Kolor trunku jest bursztynowy lecz został zabarwiony karmelem. Konsystencja średnio oleista, moc alkoholu 45%.
Aromat – Zaskakująco wyrazisty, jednak niezbyt rozbudowany. Przy pierwszym niuchnięciu wyraźnie czuć dymność, wędzony torf, składowisko węgla. Następnie przebija się owocowość charakterystyczna dla whisky leżakowanych w beczkach po sherry. Gdzieś w oddali majaczą nutki świeżego jabłka.
Smak – Mniej dymny na języku aniżeli wynikałoby z aromatu. Whisky lekko pikantna, bardziej za sprawą przypraw (cynamon), aniżeli czystego alkoholu, chociaż ten mógłby być skrzętniej ukryty. Pomimo wędzonego posmaku, generalnie słodka, można wyczuć pieczone jabłko oraz orzechy.
Finisz – średnio długi, co jest jednak niezłym wynikiem dla dyskontowego blended malta. Na języku zostaje skóra, węgiel, dym torfowy, cukier i trochę bliżej niesprecyzowanej goryczki. Znam wiele 12-letnich single maltów, które wypadają pod względem finiszu gorzej od Abrachan 18YO.
Abrachan 18YO to whisky charakteryzująca się jednocześnie dymnym oraz owocowym profilem, gdzie przeważa pierwszy, będąc całkiem interesującym połączeniem. Spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Chociaż niespecjalnie gustuję w dymnych trunkach, a opis produktu nie sugeruje takiej zawartości, to zakup uważam za udany. Whisky jest wprawdzie średniakiem, ale powinna przypaść do gustu fanom umiarkowanie dymnych wypustów m.in. Jura 12YO czy Clynelish 14YO. Ostatecznie, trudno za 170 złotych znaleźć zwykłego blenda klasy Chivas 18YO czy Grants 18YO, dlatego blended malt w takich pieniądzach warto przynajmniej rozważyć. Czasami na promocji można Abrachan 18YO znaleźć za skromne 149 złotych, co jeszcze bardziej poprawia opłacalność zakupu.