Korzenie marki Clynelish sięgają 1819 roku, która po pewnych zawirowaniach doczekała się nowego przybytku w 1967 roku. Ponieważ destylarnia znajduje się blisko północno-wschodniego wybrzeża, whisky nabiera trochę morskiego charakteru, aczkolwiek daleko tutaj do legendarnego Talisker czy Ardbeg. Opisywany trunek jest głównym składnikiem Johnnie Walker Gold Label, kosztującego podobne pieniądze, a będącym blendem bez deklaracji wieku. Biorąc pod uwagę opis, Clynelish 14YO butelkowana z mocą 46% wydaje się ciekawą propozycją dla osób poszukujących whisky delikatnie dymnych.
Wygląd – opakowanie niezbyt imponujące wyglądem, zwykła standardowa tuba i typowa cylindryczna butelka zwieńczona korkiem. Barwa bardziej jasna, słomkowa lub świeżo zaparzonej herbaty, producent na opakowaniu wspomina o barwieniu karmelem. Konsystencja dość oleista.
Aromat – alkohol dobrze schowany, ale whisky niezbyt lotna i bogata w nosie. Najpierw czuć bejcą, potem wchodzi nutka dymna i odrobina morskiej słonej bryzy. Poza tym wyczuwalne słodkawe tony, owoce sadowe (jabłka, gruszki), troszeczkę kakao, skórki pomarańcza albo mandarynki.
Smak – całkiem dobrze zbalansowany, chociaż na początku trochę przypieka ślinianki. Generalnie dość przystępna nawet dla oddanych fanatyków sherry bomb. Połączenie słodko-wytrawne, wanilia, odrobina morskiego charakteru zwieńczona pikantnością przypraw.
Finisz – może niezbyt wyrazisty, aczkolwiek z pewnością należy do dłuższych. Najpierw kolejny raz wyczuwalny jest słonawy posmak, który później ustępuje miejsca słodkiemu (kakao). Najdłużej utrzymuje się widomo drewna i tytoniu. Przyjemne połączenie.
Clynelish 14YO można dostać w cenie niespełna 190 złotych, co jest generalnie całkiem niezłą ofertą, chociaż w tych okolicach konkurencja okazuje się naprawdę silna. Wśród ciekawszych destylatów warto wymienić Tullamore DEW 14YO, The Glenlivet 15YO albo Glen Moray 15YO, jednak wszystkie wymienione należą do bardziej słodkich whisky. Dlatego Clynelish 14YO może stanowić ciekawą odmianę i pierwszy krok w kierunku polubienia whisky nieco bardziej dymnych. Pod względem właściwości smakowych trudno mówić o objawieniu, aczkolwiek trunek jest całkiem pijalny i posiada nietuzinkowy charakter.