Glenlivet to druga największa szkocka destylarnia, która dzięki przebudowie w 2018 roku jeszcze zwiększyła produkcję, czego skutkiem jest kilka nowych wypustów. Jedną ze świeższych propozycji jest opisywana dzisiaj Glenlivet Caribbean, będąca uzupełnieniem podstawowej wersji Founders Reserve. Recenzowany trunek wszedł do podstawowej oferty w 2020 roku, nie posiada deklaracji wieku, aczkolwiek leżakuje w beczkach po karaibskim rumie. Producent nie ujawnia jednak ile procent destylatu odpoczywa w takich warunkach. Co istotne, Glenlivet Caribbean jest dostępny w sklepach Biedronka za około 100 złotych. Cena jest naprawdę atrakcyjna, niemniej czy rzeczywiście warto wydać taką kwotę?
Wygląd – butelka i kartonowe opakowanie typowe dla Glenlivet, podobnie jak solidny korek z emblematem. Generalnie aparycja jest nienaganna. Konsystencja dość oleista, kolor bursztynowy. Najpewniej barwiony karmelem. Zwartość alkoholu wynosi 40%.
Aromat – niezbyt lotna, przeważa słodycz bez wyraźnego motywu przewodniego. Brązowy cukier, ananas, słód, pomarańcz, wanilia. Szczypta dębiny majaczy gdzieś w oddali. Alkohol dobrze ukryty jak na taniego single malta. Ogólnie whisky całkiem przyjemna w odbiorze.
Smak – dość łagodna, słodka lecz orzeźwiająca, chociaż trochę czuć alkohol przy pierwszym uderzeniu. Rodzynki, jabłko, skórka pomarańczy, czekolada, szczypta pieprzu i odrobina dębu. Whisky średnio rozbudowana, można powiedzieć nawet płaska, jednak zupełnie pijalna.
Finisz – nie należy do specjalnie długich, ale jednak pozostawia trochę wrażeń na języku. Bardziej słodki niż pieprzny. Czekolada, goryczka dębu, trochę palonego drewna albo tytoniu. Finisz bez fajerwerków, aczkolwiek trzyma znacznie wyższy poziom od większości blendów.
Glenlivet Caribbean to jedna z tańszych single malt whisky dostępnych na lokalnym rynku, więc konkuruje głównie z podstawowym Glenlivet Founders Reserve, Singleton i Glen Moray. Z pewnością stanowi lepszą alternatywę dla whisky typu blended Chivas Regal 12YO, Ballentines 12YO, Tullamore DEW 12YO czy Johnny Walker Black Label. Szczerze powiedziawszy, jeśli dysponujecie do 100 złotych na butelkę whisky, raczej niewiele znajdziecie lepszych propozycji od Glenlivet Caribbean nawet na promocjach. Plusem jest również dostępność w popularnych dyskontach.