Recenzje whisky ze smakiem

Glenlivet 18YO

Whisky pełnoletnie to kategoria jeszcze niezbyt popularna w naszym kraju, głównie ze względów cenowych, jednak jeśli szukacie czegoś 18-sto letniego warto zainteresować się opisywanym wypustem Glenlivet. Trunek zadebiutował w 1992 roku i szybko zyskał popularność, zgarniając w międzyczasie wiele prestiżowych wyróżnień. Czego można się spodziewać po czołowym reprezentancie kultowej marki? Zacznijmy od spraw formalnych. Część destylatów będących składową standardowej wersji Glenlivet 18YO leżakuje w beczkach po sherry Oloroso, reszta w beczkach po burbonie oraz beczkach wielokrotnie napełnianych. Recepta wydaje się raczej niezbyt oryginalna, wyglądając na typowy single malt pochodzący ze Speyside. Cóż… ostatecznie liczy się przecież efekt końcowy, prawda?

The Glenlivet 18YO opinia i recenzja whisky

Starsza wersja butelki pełnoletniego Glenlivet była ładniejsza

Butelka Glenlivet 18YO przeszła ostatnio zmiany stylistyczne, utrzymując pierwotny kształt i wtopiony emblemat, jednak zamiast białej etykiety wstawiono niespecjalnie elegancki napis. Starsza wersja wyglądała bardziej dostojnie, ale przynajmniej pudełko zyskało na atrakcyjności. Kolorystyka whisky przypomina głównie nieoszlifowany bursztyn, natomiast pod względem oleistości nie jest to kujawski. W nosie początkowo mało zdradza jak na 18YO, niemniej systematycznie ewoluuje w kieliszku. Dominuje tutaj dębina, kwaskowatość beczki, słodkie sherry, wanilia, czekolada, jabłko, gruszka. Bardzo lekka w odbiorze i generalnie słodka, alkohol bardzo dobrze ukryty, praktycznie niewyczuwalny w nosie. Whisky owocowa i przyjemna, jednak zapach nie zdradza tego co nadchodzi…

The Glenlivet 18YO opinia i recenzja whisky

Zdjęcia tego nie oddają, ale kolor whisky jest soczysty i głęboki

Przy pierwszym siorbnięciu trochę przypieka ślinianki, chociaż jest to bardzo przyjemnie uczucie, bowiem odzywa się dojrzały dębowy charaktery tej whisky. Czuć zdecydowany wpływ beczek po burbonie. Jednak drugie i kolejne wejścia są znacznie łagodniejsze, zaczynasz wyłapywać pozostałe nuty smakowe. Pojawia się spodziewana owocowość sherry, a jednocześnie rześkość białych owoców, trochę czekolady plus korzenne przyprawy dodające jeszcze odrobinę pikanterii. Glenlivet 18YO nie jest typowym słodziakiem ze Speyside, przypominając nam recenzowanego kiedyś Tomatin 12YO Bourbon & Sherry. Finisz okazuje się średnio długi, dębowy i korzenny, później przechodzi w tony słodsze, ale również lekko kwaskowate w ostatniej fazie. Dymek i palone drewno wchodzą na absolutnym końcu. Jest zupełnie przyzwoicie, chociaż spodziewaliśmy się chyba czegoś więcej.

The Glenlivet 18YO opinia i recenzja whisky

Glenlivet 18YO to jeden z tańszych pełnoletnich single maltów

Glenlivet 18YO kosztuje przeważnie 300 złotych, ale czasami można znaleźć butelkę w promocji za około 250 złotych. W obydwu przypadkach mówimy zatem o jednych z niższych kwot za pełnoletniego single malta. Podobne pieniądze trzeba zapłacić za Glenfiddich 18YO albo Singleton 18YO, natomiast już Aberlour 18YO czy Glen Moray 18YO kosztują sporo więcej. Nawet Chivas Regal 18YO, pomimo iż jest blendem, potrafi wyrwać z portfela prawie 250 złotych. Dlatego Glenlivet 18YO w przedziale 250-300 złotych wypada bardzo atrakcyjnie, będąc ciekawą propozycją dla wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z whisky wyższej jakości.

OCENA HE GLENLIVET 18YO: 55/100



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *