Glenlivet jest własnością francuskiego koncernu Pernod Ricard, zaś destylarnia funkcjonuje praktycznie nieprzerwanie od 1824 roku, ciesząc smakoszy whisky z regionu Speyside najróżniejszymi odmianami single malt. Glenlivet 12YO powstał w 2019 roku, zastępując wcześniejszą wersję sprzedawaną z błękitną etykietą. Trunek leżakuje w beczkach z dwóch rodzajów dębu, europejskiego i amerykańskiego, natomiast wiek destylatów wynosi minimum 12 lat. Jest to również jeden z najpopularniejszych dwunastolatków na świecie, czemu sprzyja niezliczona ilość branżowych nagród, powszechna dostępność i niewygórowana cena. Destylat charakteryzuje się sztandarowym 40% woltażem.
Opakowanie Glenlivet 12YO jest standardowe dla większości produktów destylarni,
Opakowanie jest standardowe dla większości produktów destylarni, gdzie butelkę zamknięto w prostokątnym kartonie, występującym w identycznym formacie również wersjach Founder’s Reserve, 15YO French Oak i 18YO. Różnica polega wyłącznie na kolorystyce. Konsystencja whisky jest średnio oleista, barwą przypominając klarowne piwo pszeniczne – jasne, złociste, pozytywnie nastrajające. Jakby to powiedział Pablo Escobar – w nosie dzieje się naprawdę sporo – począwszy od silnych nut owocowych (ananas i brzoskwinia), przez karmelowe i waniliowe, skończywszy na odrobinie dębiny. Pod względem aromatu Glenlivet 12YO okazuje się niezwykle przyjemnym oraz bogatym napitkiem.
Na języku Glenlivet 12YO nie zawodzi łechcząc podniebienie bogactwem owocowych smaków
Staszeeeek waaaalim! Na języku Glenlivet 12YO absolutnie nie zawodzi, łechcząc podniebienie bogactwem owocowych letnich smaków, przełamanych delikatnymi nutami czekolady, orzechów, cynamonem z lekkim zwieńczeniem pikanterii nadawanej przez europejski dąb. Bardzo przyjemna, pijalna whisky pasująca do niemalże każdej okazji. Warto też zaznaczyć, że konsystencja jest niezwykle zwiewna, jakby została już wcześniej rozrobiona kilkoma kroplami wody. Finisz do najdłuższych wprawdzie nie należy, jednak konsekwentnie utrzymuje na języku przyjemne owocowe smaki, ponownie doprawione delikatnie rozgrzewającą dębiną, a gdzieniegdzie przewijają się typowa cukrowa słodycz. Niezwykle fajna, zbilansowana i delikatna whisky dla zaawansowanych oraz początkujących heavydrinkersów.
Glenlivet 12YO można znaleźć w większości sklepów za 120 złotych, co jest naprawdę uczciwą ceną
Glenlivet 12YO można znaleźć w większości sklepów za 120 złotych, co jest naprawdę uczciwą ceną za jakościowego 12-letniego single malta. Niewiele mniejsze pieniądze kosztują przecież 12-letnie blended whisky klasy Chivas Regal 12YO albo Ballentine’s 12YO, które bądźmy uczciwi – obok bohatera niniejszej recenzji na półkach nawet nie stały. Co więcej, Glenlivet 12YO w charakterystyce przypomina trochę Tullamore DEW 14YO i The Balvenie 14YO Caribbean, mające nieco egzotyczne smaki. W każdym razie jest to jedna z bardziej opłacalnych whisky w swojej kategorii. Zdecydowanie polecamy na rozpoczęcie przygody z singlami, których smakowaniue bez rozcieńczenia jest czystą przyjemnością.
