Recenzje whisky ze smakiem

Benriach 12YO Smoky

Benriach przeszedł w ostatnich latach rewolucję, bowiem obecny właściciel (Brown Forman) postanowił w 2020 roku odświeżyć portfolio, jednocześnie zrywając z tradycjami poprzedniego m.in Billego Walkera. Historia destylarni sięga natomiast 1898 roku, jednak w międzyczasie rzadko procowała na pełnych obrotach zaliczając nawet 65 letnią przerwę (wykorzystywana była słodownia). Potem zakładem zarządzał Glenlivet, Seagrams i Pernod Ricard, którym Benriach dostarczał głównie składników do blendów. Dopiero w latach 2004-2016 marka zbudowała swoją renomę, co zawdzięcza przede wszystkim inicjatywie Billego Walkera. Opisywany Benriach 12YO Smoky dojrzewa w beczkach po burbonie, hiszpańskim sherry i sycylijskiej marsali. Według producenta powinno to zapewnić trunkowi wyrazisty owocowo-dymny profil.

Benriach 12YO Smoky opinia i recenzja whisky

Wygląd – Nowa stylistyka butelek oraz opakowania whisky Benriach prezentuje się bardzo efektownie. Ładny kształt, elegancka etykieta zawierająca sporo informacji, solidny korek z emblematem. Whisky nie barwiona karmelem oraz niefiltrowana na zimno. Kolor złocistego pilznera, butelkowana w mocy 46% alkoholu. Zapowiada się porządnie.

Aromat – Najpierw uderzają wyraźne dymne, drzewne, lekko torfowe aromaty, które po dłuższej chwili odrobinę słabną, ustępując miejsca innym akcentom. Etykieta nie kłamała – whisky nie przypomina typowego Speyside. Gdzieś w drugiej kolejności pojawiają się morele, świeże owoce sadowe, trochę rodzynek, wanilia, karmel. Dymność jednak konsekwentnie się utrzymuje.

Smak – Mniej przesiąknięty dymem niż wynikałoby z aromatu, aczkolwiek nadal zostawia na języku charakterystyczny posmak. Whisky jest stosunkowo słodka, wyczuwalne są delikatne ślady czerwonych owoców, brązowego cukru, gorzkiej czekolady. Dymny charakter nadal dominuje, chociaż wyczuwalna jest również delikatna pieprzność.

Finisz – Nadspodziewanie długi i intensywny. Idealnie pasuje do jesienno-zimowych posiedzeń przy kominku. Zdecydowanie najmocniejszy element składowy Benriach 12YO Smoky. Przede wszystkim wyczuwalne jest drewno, skóra, tytoń, słodki dymek. Bardzo przyjemny lecz nieprzytłaczający finisz, mogący przekonać nawet umiarkowanych zwolenników Islay.

Benriach 12YO Smoky opinia i recenzja whisky

Benriach 12YO Smoky kosztuje około 230 złotych, będąc naprawdę ciekawą propozycją jeżeli szukacie czegoś średnio dymnego na początek przygody z takim rodzajem whisky. Pomimo cięższego charakteru okazuje się wystarczająco pijalna, aby przekonać nawet zatwardziałych fanów nietorfowych whisky. Jak ostatecznie wypada pod względem opłacalności? Znacznie taniej (~180 złotych) można znaleźć pospolitą Jura 12YO, aczkolwiek ustępującą jakością Benriach 12YO Smoky, natomiast od coraz trudniej dostępnego Kilkerran 12YO jest odczuwalnie tańsza (~300 złotych). Stawiałbym go jednak zdecydowanie bliżej utytułowanego zawodnika z Campbeltown, aniżeli przedstawiciela wyspy Jura. Dlatego to całkiem solidna butelka w rozsądnej cenie. Nadal za drogo? Poszukaj w sklepach Lidl blended malt whisky Abrachan 18YO, kosztującej około 170-180 złotych, która również dostarcza sporo dymno-owocowych wrażeń.

OCENA BENRIACH 12YO SMOKY: 50/100



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *