Glenfiddich 21YO Gran Reserva Rum Cask Finish to jedna z propozycji producenta należąca do rodziny whisky premium, obejmującej aktualnie destylaty 22, 23 i 26-letnie. Opisywana tutaj Reserva Rum Cask Finish najpierw spędza ponad dwie dekady w beczkach z amerykańskiego dębu, natomiast ostatnie cztery miesiące finiszowana jest w beczkach po karaibskim rumie. Zabieg wydaje się ciekawy, ponieważ takie whisky występują znacznie rzadziej niż wykańczane sherry czy porto. Niestety, obecnie sprzedawana wersja występuje przeważnie w mocy 40% ABV. Starszy wypust butelkowano jeszcze z solidniejszym 43,2% woltażem, a przynajmniej łatwiej było znaleźć mocniejszą odmianę.

Wygląd – potężne opakowanie z butelką umieszczoną w karuzeli, widoczną po przekręceniu wewnętrznej części. Trójkątny kształt butelki, charakterystyczny dla Glenfiddich, również może się podobać. Całość zwieńczona pięknym korkiem. Kolor destylatu herbaciany, konsystencja mocno oleista.
Aromat – bogaty, upajający, lotny i wyrazisty. Ogólnie słodki z wyraźnymi nutami toffi, miodu, mango, gruszki, ananasa i szczypty wanilii. Alkohol perfekcyjnie zakamuflowany. Jest rześko i egzotycznie. Zdecydowanie najmocniejszy punkt w wykonaniu recenzowanej whisky.
Smak – zbliżony do aromatu, jednak znacznie mniej zdecydowany. Whisky łagodna w odbiorze, orzeźwiająca, bardziej słodka niż wytrawna. Babka piaskowa, syrop cukrowy, ananas i trochę korzennych przypraw nadających trunkowi lekko pikantnego wykończenia. Oczekiwania były większe.
Finisz – Średnio długi i delikatny. Wyczuwalny karmel, odrobina drewna plus śladowe ilości tytoniu. Gdzieś w oddali majaczy trochę winnych akcentów. Jest spójnie z aromatem oraz smakiem, ale mało charakternie. Tutaj również spodziewałem się czegoś bardziej spektakularnego.

Glenfiddich 21YO Gran Reserva to whisky pięknie wydana i smaczna, która powinna przypaść do gustu nawet osobom stroniącym od rudzielców. No właśnie… Po 21-letnim destylacie można jednak oczekiwać czegoś więcej. Trunek jest zadziwiająco spójny na wszystkich płaszczyznach lecz zarazem przewidywalny i jednowymiarowy. Glenfiddich 21YO Gran Reserva to bezsprzecznie dobra whisky, niemniej za takie pieniądze można dostać znacznie lepsze wypusty. Jeśli koniecznie szukacie czegoś z rumowymi akcentami, śmiało sięgajcie po The Balvenie 14YO Caribbean Cask (starczy na przynajmniej dwie butelki) albo w wersji budżetowej The Glenlivet Caribbean. Wydać prawie 800 złotych zwyczajnie nie warto.