Glenlivet 12YO Licensed Dram jest kolejną odsłoną limitowanych wypustów nawiązujących do bogatej historii destylarni, będący częścią projektu The Original Stories. Forpocztą tego kierunku była edycja Illicit Still 12YO, mająca zresztą podobną charakterystykę do opisywanego Glenlivet 12YO. Whisky była leżakowana w beczkach pierwszego napełnienia po burbonie i sherry, wykonanych z amerykańskiego dębu. Zapowiada to aktywną pracę z destylatem. Zakorkowana w mocy alkoholu 48%, nasza butelka pochodziła z 2021/09/28, czyli momentu wprowadzenia wypustu. Ciekawa oraz nieprzypadkowa jest również warstwa wizualna tej whisky, nawiązująca do dawnych tradycji. Cytując klasyka – kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów. W każdym razie, zapowiada się ciekawe doznanie…
Wygląd – nietuzinkowa butelka barwiona na brązowo, inspirowana aptecznymi wyrobami poprzedniej epoki. Zamknięta w kartonowym opakowaniu. Ciecz klarowna, barwa pilznerowska, struktura oleista.
Zapach – słodko i zwiewnie. Dominuje wanilia, jabłko, brzoskwinia, lukrecja, babka piaskowa, miód, klementynki. Niezbyt intensywna, ale całkiem złożona i przyjemna w nosie. Alkohol bardzo dobrze ukryty.
Smak – czekolada mleczna, babka piaskowa, owoce sadowe, deser waniliowy. Smak zbieżny z aromatem. Lekką pikantność zapewnia odrobina dębiny i imbiru. Kolejne łyki okazują się znacznie łagodniejsze.
Finisz – średnio długi lecz wystarczająco wyrazisty, aby zaspokoić ślinianki. Rozgrzewający i słodki. Czekolada, wanilia, trochę miodu, odrobina skóry. Jeden z lepszych 12-latków pod względem finiszu.
Glenlivet 12YO Licensed Dram to bardzo przyjemna single malt whisky, która spokojnie może uchodzić za solidny daily dram, zwłaszcza że kosztuje bardzo rozsądne pieniądze. Regularna cena butelki wynosi 180 złotych, okazjonalnie można ją natomiast dostać za nawet 130 złotych, czyli niewiele więcej od standardowej 12-letniej wersji. Trudno znaleźć whisky podobnej jakości do 200 złotych. Poziom tego destylatu prześciga niektóre 15/16-letnie wydania, więc to naprawdę dobra rekomendacja, bo dostajemy świetną jakość za relatywnie nieduże pieniądze. Dodatkowym atutem jest oryginalne wydanie, nawiązujące do korzeni historycznych. Zdecydowanie warto spróbować i dołożyć do kolekcji.