Chivas Century of Malts stanowi ciekawy projekt specjalny, zawierający mieszankę 100 klasycznych single maltów z regionów m.in. Lowlands, Highlands, Islay i Campbeltown. Wśród wykorzystanych składników znajdują się chociażby Aberlour, Ardebg, Benromach, Glenlivet, Lagavulin, Macallan, Linkwood, Jura, Dalmore oraz kilkadziesiąt innych wypustów z popularnych destylarni. Opisywany Chivas to Blended Malt (wcześniej Pure Malt) bez deklaracji wieku, producent nie określa również nazw poszczególnych składników, więc zasadniczo kupujemy wielką niewiadomą. Whisky jest butelkowana w mocy alkoholu 40%, barwiona karmelem i poddawana filtracji. Kupaż 100 single maltów brzmi niedorzecznie, jednak z okazji setnej recenzji na HeavyDrinkers wyciągnęliśmy takiego potworka z barku.
Wygląd – skromne kartonowe opakowanie skrywa nietuzinkową butelkę. Szkło zostało zabarwione na ciemno oliwkowy kolor, a wypełnione destylatem wydaje się smolisto czarne. Centralną część butelki zdobi pieczęć i efektowna etykieta. Bardzo eleganckie wydanie. W zestawie jest jeszcze książeczka opisująca poszczególne destylarnie.
Aromat – najpierw uderza solidna dawka syropu klonowego lub gryczanego miodu. Potem dobijają się migdały, słód jęczmienny, wysuszona trawa, wanilia, jabłko. Słodyczy dodaje konfitura z czerwonych owoców i żurawiny. Generalnie dość intensywna, chociaż niezbyt rozbudowana.
Smak – przede wszystkim bardzo słodki, spójny z zapachem. Ponownie dominuje syrop klonowy lub potężna dawka miodu, doprawiona prażonymi migdałami. Zdecydowanie więcej kalorii niż zawartości alkoholu. Głębsza degustacja ujawnia odrobinę orzechów i pikantnych przypraw. Zero dymności.
Finisz – raczej nie stanowi najmocniejszego punktu programu, oferując połączenie słodyczy, kwaskowości i delikatnej goryczki. Niestety, taka przyjemność szybko się kończy. Gdzieś na dalekim horyzoncie majaczy jeszcze mokry tytoń, odrobina skóry i gorzkiej czekolady. Finisz rozczarowująco krótki.
Chivas Century of Malts to specjalna rocznicowa edycja, obecnie niedostępna w regularnej sprzedaży, dlatego kosztuje prawie 1000 złotych. W powyższej kwocie to oczywiście kompletnie nieopłacalny zakup, zwłaszcza w kontekście walorów smakowych. Recenzowana whisky nie zaliczyłbym do kategorii tych bezwzględnie wartych spróbowania przed śmiercią, chociaż jest generalnie przyzwoitym blended maltem. Aktualnie w podobnej cenie spokojnie można jednak dostać 25-letnie single malty, ewentualnie kilka młodszych lecz niekoniecznie gorszych butelek. Chivas Century of Malts traktujemy natomiast jako symboliczny moment, ponieważ jest to setna recenzja whisky na naszym blogu, a zaczynaliśmy właśnie od Chivasa. Sentyment do marki pozostaje, niemniej ocena końcowa musi być uczciwa.