No właśnie, jak to jest z nazewnictwem? Whisky czy whiskey? Która forma jest poprawna? Otóż żeby było zabawniej – obydwie. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, więc warto wiedzieć skąd wynika ta drobna różnica… Zacznijmy może od tego, że obydwa słowa wymawiamy identycznie, więc dodatkowe „e” niczego nie zmienia – łiski pozostaje łiski bez względu na pisownię. Nie próbujcie nawet wstawiać tutaj samogłoski, ponieważ będzie to zwyczajnie śmiesznie. No posłuchajcie tylko – napijesz się łiskej? Brzmi gorzej niż zamawianie modżajto… Oczywiście różnica między whisky i whiskey nie zamyka się wyłącznie w jednej literze.
Whisky czy whiskey? W skrócie: whisky to nazwa głównie trunków szkockich, zaś whiskey dotyczy irlandzkich i amerykańskich.
Z nazwy whisky słynie głównie Szkocja, niemniej uisge beath pozbawiona „e” wytwarzana jest również w Japonii czy Kanadzie, chociaż w poszczególnych krajach reguły przygotowywania destylatu mogą wyglądać trochę inaczej. Wspólna nazwa nie oznacza przecież identycznego procesu produkcji. Tradycyjna szkocka whisky obwarowana jest szeregiem usankcjonowanych prawnie warunków m.in.: przynajmniej trzy letnim leżakowaniem w dębowych beczkach oraz podwójną destylacją. Przyjmuje się również, że powinna być bardziej torfowa od pozostałych, ale akurat tutaj wszystko zależy od konkretnej rozlewni.
Nazwa whisky dotyczy przede wszystkim destylatów ze Szkocji, ale obejmuje też Japońskie oraz Kanadyjskie odmiany.
Whiskey produkuje się w Stanach Zjednoczonych oraz Irlandii. Wyspiarze swój trunek wytwarzają ze słodowanego oraz niesłodowanego jęczmienia, unikają jego wędzenia i najczęściej trzykrotnie destylują. Dlatego smak ich whiskey jest łagodniejszy od szkockich whisky. Amerykańska whiskey znana jako burbon/bourbon lub Tennessee Whiskey produkowana jest natomiast z kukurydzy (minimum 51% zawartości) i innych zbóż, leżakując dwa lata w świeżych beczkach dębowych, nadających trunkowi charakterystycznego smaku. Jak zobaczysz na butelce napis burbon, będzie to zatem whiskey amerykańska.
Jeśli na butelce zobaczycie napis whiskey, to będziecie mieli do czynienia z trunkami irlandzkimi bądź amerykańskimi.
Jeśli natomiast chodzi o przyczynę odmiennego nazewnictwa, jest ona stosunkowo prosta do wytłumaczenia. Według ludowych podań sztukę destylacji zawdzięczamy świętemu Patrykowi, zaś ponad wszelką wątpliwość magiczne lekarstwo było najpierw wytwarzane w iryjskich klasztorach (organizacja odrębna od kościoła rzymskokatolickiego), gdzie na przestrzeni stuleci gaelickie uisge beath przekształcono w uiskie, potem whiskie i ostatecznie whiskey. Kiedy za produkcję alkoholu wzięli się rezolutni Szkoci, gdzie przybrała ona nieznane wcześniej rozmiary stając się podstawą gospodarki, nazwa została dostosowana do lokalnego dialektu i przyjęła nawet miano tej oryginalnej. Nie zmienia to jednak faktu, że ojczyzną tegoż trunku pozostaje Irlandia.
Bourbon whiskey bądź bourbon whisky to amerykańska odmiana whiskey robiona przede wszystkim z kukurydzy.
Dlaczego więc w Stanach Zjednoczonych Ameryki zakorzeniła się nazwa whiskey, skoro to Szkocja jest powszechnie uważana za lidera produkcji? Otóż z bardzo prozaicznego powodu – masową emigrację Irlandczyków do Nowego Świata w XIX wieku, gdzie przenieśli część swoich tradycji. A ponieważ potrafili głównie produkować whiskey… No sami rozumiecie, tradycja rzecz święta. Takie wyjaśnienie wydaje się najbardziej logiczne, chociaż gdzieś w fachowej literaturze można jeszcze znaleźć wzmiankę, że Irlandczycy dodali „e” celowo, żeby odróżnić swój trunek od konkurencji. Istnieją jednak amerykańskie napitki opisane jako whisky m.in.: Maker’s Mark. Jakkolwiek nie wyglądałyby historyczne zawirowania, nazewnictwo whisky czy whiskey, to chyba bez większego znaczenia – każdy znajdzie coś dla siebie.
Hello. And Bye.
Hello. And Bye.
I am regular reader, how are you everybody? This paragraph posted at this website
is in fact nice.